Derbowe spotkanie powiatu hrubieszowskiego pomiędzy Kryształem Werbkowice, a Unią Hrubieszów zakończyło się bezbramkowym remisem.
Spotkanie w Werbkowicach stało na słabym poziomie. Niestety żadna ze stron nie zachwyciła.
Na początku spotkania żadna z drużyn nie chciała się otworzyć, a gra toczyła się głównie w środku pola. Pierwsze sytuacje bramkowe zaczęła sobie stwarzać drużyna z Werbkowic. W 10 minucie spotkania po dośrodkowaniu z rzutu rożnego gospodarze mieli dobrą okazję na zdobycie gola, jednak ich strzał został zablokowany przez naszego obrońcę. W odpowiedzi Dawid Steciuk po akcji bokiem boiska uderzył ponad bramką. W dalszej części meczu coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić gospodarze po dośrodkowaniu piłki z prawej strony boiska, nasi zawodnicy pozwolili przejść futbolówce przez całe pole karne, a ta trafiła pod nogi Damiana Otręby, który miał przed sobą pustą bramkę, jednak uderzył niecelnie. Następnie dobrą sytuację dla Unii Hrubieszów miał Mateusz Pańko jednak dobrze z bramki wyszedł Adam Stachyra i zatrzymał strzał naszego piłkarza w sytuacji sam na sam. W 30 minucie znowu groźnie zrobiło się pod bramką Kamila Tomczyszyna. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła pod nogi Bartłomieja Reszczyńskiego, jednak ten podał piłkę wprost w ręce naszego goalkeepera. W 35 minucie spotkania za faul na Mariuszu Podgórskim drugą żółtą kartą, a w efekcie czerwoną został ukarany zawodnik gospodarzy Arkadiusz Sas. Jednak ta kartka nie zmieniła zbytnio obrazu gry. W 40 minucie spotkania niezgodnie z przepisami w naszym polu karnym zatrzymywany był napastnik Kryształu, a sędzia główny wskazał na 11 metr. Do piłki ustawionej na wapnie podszedł Sergiej Borys, ale piłka uderzona przez pomocnika Kryształu trafiła tylko w poprzeczkę naszej bramki. W odpowiedzi po rajdzie lewą stroną boiska i dograniu piłki w pole karne przez Mateusza Oleszczuka z bliskiej odległości Michał Herda oddał strzał obok bramki gospodarzy. Chwilę później sędzia główny zakończył pierwszą połowę.
W drugiej połowie spotkania obydwie drużyny zaczęły grać trochę szybciej piłką, nie przełożyło się to jednak na sytuacje bramkowe. Groźnie mogło być w 50 minucie spotkania, gdy Mariusz Podgórski zagrał piłkę za linię obrony Kryształu. Sędzia dzisiejszego meczu odgwizdał jednak spalonego. Co prawda na pozycji spalonej w tej sytuacji był Michał Herda, jednak do piłki doszedł Mateusz Oleszczuk, który w momencie podania nie był na spalonym. W odpowiedzi Michał Jabłoński z Kryształu wszedł pomiędzy dwóch obrońców Unii Hrubieszów i znalazł się sam na sam z Kamilem Tomczyszynem jednak w tej sytuacji górą był nasz bramkarz, który zatrzymał strzał napastnika Kryształu. W końcowej części meczu najpierw groźnie z dystansu strzelał Miłosz Turewicz jednak Adam Stachyra przeniósł piłkę nad poprzeczką, a następnie bramkarz gospodarzy obronił groźny strzał Mateusza Pańko.
Ostatecznie byliśmy świadkami bezbramkowego remisu. Patrząc na sytuację kadrową obydwu drużyn jest to ważny punkt dla Unii Hrubieszów, ponieważ trenerzy Marek Sadowski i Mariusz Zając w dniu dzisiejszym mieli bardzo wąską kadrę do dyspozycji.
Kryształ Werbkowice - Unia Hrubieszów 0:0 (0:0)
Skład Kryształu Werbkowice: Stachyra, Borys (63' Nieradko), Śmiałko, Mulawa, Wójtowicz, Omański, Otręba (82' Jarosz), Sas, Rybka (28' Jabłoński), Więcaszek, Reszczyński
Skład Unii Hrubieszów: Tomczyszyn, Wanarski, A. Oleszczuk, Turewicz, Blicharz, Szkutnik, Podgórski, Pańko, M. Oleszczuk, Steciuk, Herda
Żółte kartki: Sas, Więcaszek, Borys, Jarosz - Podgórski, Blicharz, Baran
Czerwone kartki: Sas (za dwie żółte) - Sadowski (za dyskusję z sędzią)
Skrót z meczu: