W meczu XXIV kolejki zamojskiej A-Klasy, Unia Hrubieszów wysoko bowiem, aż 8:2 pokonała Grafa Chodywańce. Trzeba przyznać, że w tym meczu mogło paść więcej goli, jednak w sytuacjach bardzo klarownych szwankowała skuteczność zarówno po stronie Unii jak i w drugiej części meczu Grafa.
Unia Hrubieszów do meczu z Grafem Chodywańce przystąpiła niezwykle zmotywowana. Trener Waldemar Kogut ustawił swój zespół bardzo ofensywnie i już w piątej minucie meczu Unia powinna objąć prowadzenie. Sam na sam z bramkarzem gości po ładnej składnej akcji znalazł się debiutujący w tym spotkaniu w barwach Unii Hrubieszów Nazar Khrystiuk. Wydawało się, że to tylko zwykła formalność umieścić piłkę w siatce Grafa. Tak się jednak niestało, ponieważ pomocnik Unii Hrubieszów posłał piłkę nad bramką. W kolejnej akcji przed znakomitą szansą na strzelenie gola stanął Marcel Pędlowski, jednak jego uderzenie było zbyt lekkie i bez problemów poradził z nim sobie golkiper rywala. W 10 minucie Unia Hrubieszów w końcu dopięła swego. Po ładnej akcji lewą stroną boiska doskonałe podanie otrzymał Nazar Khrystiuk, któremu zostało tylko dopełnić formalności i skierować futbolówkę do pustej bramki. Mijały kolejne minuty, a Unia dążyła do podwyższenia prowadzenia. W dogodnych sytuacjach kilkukrotnie znajdowali się m.in. Marcel Pędlowski oraz Kamil Olęder, jednak w naszych szeregach szwankowała skuteczność. W 21 minucie gry w polu karnym Grafa, uwalniając się spod pressingu obrońcy gości Michał Jabłoński oddał mocny strzał tuż przy słupku bramki, podwyższając tym samym nasze prowadzenie na 2:0. Kolejna akcja Unii to kolejny gol podopiecznych Waldemara Koguta. W 25 minucie lewą stroną boiska przedarł się Marcel Pędlowski i oddał silny strzał z ostrego konta po krótkim słupku, a piłka po raz trzeci w dzisiejszym meczu zatrzepotała w siatce bramki strzeżonej przez Smolińskiego. Jeszcze przed przerwą golkiper gości musiał wyciągać piłkę z siatki po raz czwarty. Doskonałe podanie Kamila Olędra pewnie wykończył Michał Jabłoński, jednak sędzia liniowy dopatrzył się w tej sytuacji spalonego.
Do przerwy Unia Hrubieszów prowadziła 3:0 choć wynik powinien być znacznie wyższy. Podopieczni trenera Waldemara Koguta zdominowali pierwszą część gry, a Graf Chodywańce przez 45 minut ani razu nie zagroził bramce strzeżonej przez Tomasza Wikło.
Drugą połowę meczu Unia rozpoczęła koncertowo. W 51 minucie spotkania w sytuacji sam na sam z bramkarzem Grafa znalazł się Adam Niderla i z zimną krwią zamienił dogodną sytuację na gola. Po strzeleniu czwartego gola w grę Unistów wkradło się rozluźnienie, w rozgrywaniu akcji przez naszych zawodników pojawiło się coraz więcej niedokładnych podań, co już w 57 minucie wykorzystali goście, którzy za sprawą Daniela Puchalskiego strzelili swojego honorowego gola. W tej sytuacji zawodnik gości był na widocznym spalonym, jednak sędziowie puścili grę. Poddenerwowana stratą niepotrzebnego gola Unia Hrubieszów ruszyła do ataku. Po rozpoczęciu gry z środka boiska z piłką ruszył Nazar Khrystiuk, który po przebiegnięciu całego boiska i minięciu kilku rywali zdołał wyłożyć piłkę wprost pod nogi Kamila Olędra, jednak uderzenie naszego napastnika było zbyt lekkie. Dwie minuty później Unia Hrubieszów dopięła swego. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Grafa znalazł się Adam Niderla, który w ostatniej chwili odegrał jeszcze piłkę do Marcela Pędlowskiego, a ten miał już przed sobą tylko pustą bramkę i podwyższył nasze prowadzenie na 5:1. W 70 minucie meczu Unia Hrubieszów przeprowadziła bliźniaczą akcję, tylko tym razem sam na sam z pustą bramką znalazł się Kazimierz Bala i Unia miała już na swoim koncie sześć trafień. Pięć minut później w polu karnym Unii faulowany był jeden z zawodników zespołu gości, a główny arbiter spotkania wskazał na jedenasty metr. Do piłki ustawionej na wapnie podszedł Kamil Murjas i pewnym, mocnym uderzeniem w okienko bramki pokonał Tomka Wikło. W odpowiedzi w 85 minucie z obrońcami Grafa zabawił się Krystian Kuron, który wpadł w pole karne gości i wyłożył piłkę do Sebastiana Koguta, a ten dołożył nogę i skierował futbolówkę do pustej bramki. To nie był koniec popisów strzeleckich zespołu Waldemara Koguta. W ostatniej akcji meczu po dośrodkowaniu z lewej strony boiska do bezpańskiej piłki pierwszy dopadł Adam Niderla i ustalił tym samym wynik spotkania.
Unia Hrubieszów wygrała w pełni zasłużenie 8:2, pokazując bardzo dobry i skuteczny futbol. Tym samym podopieczni trenera Waldemara Koguta zapewnili sobie mistrzostwo zamojskiej A-Klasy na dwie kolejki przed końcem rozgrywek.
Unia Hrubieszów - Graf Chodywańce 8:2 (3:0)
Skład Unii Hrubieszów: Wikło, Seb. Oleszczuk (75' Kozioł), Starushkevych, Bala, Blicharz (62' Zając), Pędlowski, Kuron, Kuczyński (65' Rossa), Khrystiuk (75' S. Kogut), Jabłoński (45' Niderla), Olęder (70' Barzał)
Skład Grafa Chodywańce: Smoliński, Paszkiewicz (76' Frykowski), Gozdek (70' Jeruzal), Mruk (85' Zawadzki), Murjas, Korbecki (84' Bardega), Puchalski, Babiarz (61' Szeliga), Perec, Bartecki, Dziura (87' Zbroniec)
Żółte kartki: Kuron, Rossa - Babiarz
Bramki: Khrystiuk 10', Jabłoński 21', Pędlowski 25', 59', Niderla 51', 89', Bala 70', S. Kogut 84' - Puchalski 57', Murjas 75'
Sędziował: Marcin Kluk
Zdjęcia z meczu ---> Kliknij Tutaj!
foto. Dariusz Duda